Pamiętasz Naszą klasę, Grono czy ClubHouse’a? To media społecznościowe, które były postrzegane jako popularne, aż do momentu… w którym przestały takie być.
W marketingu bardzo kuszące jest gonienie za nowościami! Wskakiwanie na każdy najnowszy kanał czy platformę społecznościową, np. Threads – szczególnie gdy guru marketingowi mówią Ci, że powinieneś to zrobić.
W końcu, jeśli byłbyś jednym z pierwszych obecnych na tym kanale, mógłbyś skorzystać z przewagi i powiewu świeżości, stać się TAM autorytetem i pozyskać wielu nowych klientów. Łatwo jest tym guru udzielać takich rad: mają zasoby, aby eksperymentować i popełniać błędy, a tworzenie contentu jest ich biznesem i pracą.
Ale Ty i Twoja marka może nie macie tego luksusu. Oto bezpieczniejsze i bardziej naukowe podejście:
- Po pierwsze, inwestuj swój czas/energię/pieniądze w większe kanały.
Potwierdza to Prawo Podwójnego Zagrożenia: mniejsze kanały mają mniej użytkowników, którzy są mniej lojalni. Innymi słowy, ci użytkownicy nadal będą korzystać z większych, bardziej ugruntowanych kanałów.
2. Po drugie, działaj wewnątrz tych kanałów, znajdując sposoby, aby się wyróżnić, zamiast obsesyjnie szukać tajnego miejsca, którego nikt inny nie używa.
Nie twórz nowego profilu tylko dlatego, że to modne.