Czy nie wydaje się Wam, że za często pokazujemy zbyt wiele propozycji wartości różnym segmentom w różnych kategoriach, oferując wiele bonusów na raz….
To wynika z lęku…
… ze strachu przed skupieniem się na jednym segmencie. Przedsiębiorcy boją się, że wybrany przez nich rynek może być zbyt mały.
Zgodnie z Prawem Millera, im więcej mówisz, tym mniej zostanie przetworzone.
W naszej pamięci krótkotrwałej informacja pozostaje przez około 30 sekund, a w danym momencie jesteśmy w stanie przetworzyć tylko od 5 do 9 podstawowych pomysłów. To dlatego, że nasz mózg stara się zużywać jak najmniej energii. Nie chce spalać zbyt wielu kalorii.
A my najczęściej oczekujemy od naszych klientów zbyt wiele i to od razu.
Myślimy, że wiedzą oni wszystko o naszym produkcie, naszej kategorii, naszej firmie.
I dlatego prezentujemy im wszystko. Oczekujemy, że skorzystają z naszej oferty już po pierwszej wizycie na stronie albo zapiszą się do naszego newslettera, nawet nas nie znając.
Ale to narusza pewne istotne zasady.
Pomyśl o zasadzie „stopa w drzwiach”.
Aby skłonić ludzi do tego, by spędzali z Tobą czas i dzielili się swoją energią lub innymi zasobami, musisz ich „rozgrzać”, zaczynając od czegoś małego.
Zatem: Upraszczaj, upraszczaj, upraszczaj
Nie możesz walczyć z naturą, aby być zauważonym i zapamiętanym.
Oto czego naprawdę potrzebujesz:
Jednej propozycji wartości (lub jednoznacznej propozycji, kluczowej wiadomości, obietnicy marki… to wszystko oznacza to samo): To jest to, co sprawia, że ludzie mówią: „Tak, jestem zainteresowany.”
Jednego segmentu: To są ludzie, którym chcesz służyć. Zobacz moje poprzednie wideo, aby dowiedzieć się, jak wybrać ten segment.
Jednej kategorii: To jest przestrzeń, w której ludzie Cię umieszczają.
Jednego prezentu: To jest to, co im oferujesz, zanim kupią cokolwiek od Ciebie.
Jednego wyróżnika: Kiedy wszyscy inni są nudni i tacy sami, to właśnie to sprawia, że się wyróżniasz i jesteś zapamiętany.
Wszystko to razem to przepis na spójną i wyróżniającą się komunikację marki.