Dlaczego ludzie nie lubią marketingu? Ponieważ zapamiętali pewne schematy powtarzane przez wiele marek i ekspertów, które sprowadzają się do składania obietnic bez pokrycia. Internet pełen jest reklam, które mówią, że wystarczy kilka dni (i pomoc ich produktów lub usług), aby Twój własny biznes ruszył z kopyta. Proponują sztuczki i growth hacki zapominając, że rzeczywistość wygląda trochę inaczej…
Ważna życiowa zasada
Te reklamy i Ci eksperci pomijają jeden ważny aspekt: na osiągnięcie celu trzeba zapracować.
Chcesz mieć dobre stopnie w szkole? Ucz się.
Chcesz poprawić wyniki w bieganiu? Trenuj (mądrze)
Chcesz zbudować swój własny biznes? Rozwiąż problem (który ludzie chcą rozwiązać) i podziel się swoim rozwiązaniem.
Chcesz skutecznie promować swój produkt czy usługę? Bądź tam gdzie są Twoi odbiorcy i pomagaj rozwiązywać ich problemy.
To właśnie niewygodna prawda dla wielu marketerów.
Nie powie Ci tego żaden z marketerów próbujących sprzedać Ci skomplikowane kampanie oparte na NLP czy marketingowym voodoo – to byłoby złe dla ich biznesu.
W ostatnim czasie mocno doświadczyłam tego zjawiska. Szukając sposobu na pozyskanie nowych klientów w zależności od specjalizacji doradcy otrzymywałam sprzeczne komunikaty: SEO to święty graal, reklamy na facebooku pozwolą zarobić 10 000 tys zł miesięcznie (i to od zaraz!), a newslettery przeżywają niesamowity renesans i wszyscy je czytają. Dotarłam do ściany i nie potrafiłam zdecydować co właściwie powinnam robić.
Dystansując się od tych złotych i bezcennych rad uświadomiłam sobie, że największym błędem jaki mogę popełnić będzie ślepe podążanie za nimi.
Uwierzenie, że potrzebuje ogromnego lejka lub więcej reklam (oczywiście tych zarządzanych przez guru), aby osiągnąć sukces NIE byłoby dobre dla mojego biznesu.
Postanowiłam więc wrócić do podstaw:
Nie ma wystarczająco silnej magii, aby „oszukać/zmusić” kogoś do zakupu, jeśli on nie chce kupić tego, co sprzedajesz.
Dodatkowo: czy naprawdę chcesz sprzedawać w ten sposób? Ja NIE.
I szczerze mówiąc, składanie lejka marketingowego z 1 171 zmiennych elementów, wydawanie setek lub tysięcy złotych na reklamy nie daje na to większych szans…ale jest super skomplikowane i może generować sporo pracy.
Co jest alteratywą do tego podejścia?
Jak możesz zbudować własny biznes na trwałych fundamentach?
To nie takie trudne jak się wydaje…
Stwórz coś dobrego z tego, co osobiście przeżyłeś i znasz.
Podziel się tym w sposób prawdziwy i szczery.
Kiedy zaczynasz dopiero działania promocyjne, wybierz JEDEN sposób, aby to zrobić. I proszę nie próbuj tylko raz. Wykonuj działania konsekwentnie i w powtarzalny sposób, abyś mógł się doskonalić i osiągać coraz lepsze wyniki… To jak z ćwiczeniem gry na instrumencie, sportem, czy zdobywaniem nowej umiejętności – własny biznes wymaga czasu, treningu i koncentracji.
Pamiętaj, że ludzie, z którymi chcesz pracować są mądrzy dlatego nie powinieneś na początku koncentrować się na stosowaniu sprzedażowych chwytów.
Powinieneś ludziom dać powód do zaufania – pokazać, że możesz i chcesz im pomóc. Wtedy naturalnie będą zainteresowani tym, co masz do zaoferowania.
4 kroki do zbudowania zaufania
A kroki do zbudowania zaufania nie są aż tak skomplikowane jak może się to wydawać. Wystarczy wykorzystać ten schemat:
- Podziel się swoim rozwiązaniem problemu, który ludzie chcą rozwiązać.
- Twórz wartościowe treści (o tym w jaki sposób możesz więcej przeczytać tutaj).
- Podziel się nimi z jak największą liczbą osób.
- Wróć do punktu 1 i powtórz.
Medium, technologia czy przekaz będą się zmieniały (w końcu z każdego postu można wyciągnąć wartościowe wnioski). Taktyka, której używasz, będzie musiała być aktualizowana, ale Twoje podejście nie powinno się zmienić.
Nie potrzeba więc żadnych sztuczek, wielkich budżetów ani nachalności.
Właśnie dlatego ja zdecydowałam się odpuścić sobie te wszystkie magiczne haki i wracam do podstaw: generowania wartości dla odbiorców. Do czego Ciebie też zachęcam 🙂
A jeśli potrzebujesz wsparcia w tworzeniu wartościowego contentu dla twoich odbiorców do napisz do mnie maila lub wiadomość na LinkedIn – chętnie podam kilka pomysłów i podzielę się tym jak pracuję.