Data 5 grudnia 2021 przejdzie do historii jako dzień, w którym content tworzony przez sztuczną inteligencję rozpoczął zalewać świat.
I tak od nieśmiałych testów i rozmów z Chatem GPT przez przyłapywanie go na błędach do powstających jak grzyby po deszczu nowych jego zastosowań jesteśmy w nowym miejscu. Miejscu, w którym każdy może stworzyć treści na firmowego bloga czy landing page w kilka minut – szczególnie jeśli opanował już tworzenie odpowiednich komend.
Czy to oznacza, że w marketingu nagle zrobiło się mało miejsca dla content writerów? Niekoniecznie….
Głosem robota
Testując Chata GPT, śmiało mogę powiedzieć, że treści, które on tworzy, są jasne, klarowne i wiarygodne (szczególnie, gdy poprosisz go o odniesienie do najnowszych badań). Jednak proponowane przez niego pomysły na stworzenie treści są standardowe i nie wyróżniają się niczym, a sam głos jest nijaki (pomimo eksperymentu, w którym chat sam określił mój “tone of voice”, co zostało uwzględnione w komendzie).
Artykuł blogowy wygenerowałam mniej więcej w 5 minut, bez jakichkolwiek sugestii o marce, dla której pisałam.
Chat GPT może nie jest jeszcze zaprawionym w bojach senior content managerem, ale zdecydowanie nie jest też początkującym specjalistą.
Wzbudził sprzeciw środowiska copywriterskiego. Głośny i uzasadniony. Jednak debata “czy AI zastąpi człowieka” nie powinna przysłaniać nam całego obrazka.
Osobiście patrzę na Chata GPT jak na świetne narzędzie do tworzenia struktury i generowania zdań. Jednak bez pomysłu i myśli przewodniej zdanie jest przecież czymś pustym.
Treści w B2B: profesjonalne, ale nudne
AI będzie świetnym rozwiązaniem, jeśli tworzysz generyczne treści. Jak to generyczne? A przecież typowy brief w marketingu B2B z reguły wygląda tak: “Widziałeś tego ebooka? Przygotuj lading page, mailing, posty na sociale, reklamy PPC i wpis na bloga na jego podstawie”.
Dla senior content managera oznacza to przeczytanie ebooka, zrobienie outline’ów i kilku wersji treści do każdej kreacji – dzień lub półtora roboty. Stażysta z Chatem GPT poświęci na to 15 minut po to, by w kolejnym kroku senior content manager mógł spędzić nad tym kolejne godziny, “czyszcząc”, porządkując, tworząc historię i dodając autentyzmu.
Czy reklamy i posty będą działać tak samo dobrze? Pewnie nie, ale dadzą radę, powstaną w kilka minut i co ważne będą niewiele kosztować.
Chat GPT jest już bardzo dobry…tak dobry jak większość treści w B2B. Dlaczego? Niestety marki w B2B częstą chcą przede wszystkim brzmieć profesjonalnie, co w większości przypadków przekłada się na garść nijakich, pustych zdań, stycznie związanych z tematem, ułożonych w pewnym porządku, pod nagłówkiem.
Tym samym są podobne do treści od AI. Jednak czy są dobre?
Moim zdaniem treści Chata GPT już są wystarczająco dobre, ale te tworzone na potrzeby marketingu B2B niekoniecznie. Jeśli jako marketerzy nie podniesiemy sobie poprzeczki, ryzykujemy, że zastąpią nas boty.
Co robię dziś, aby się tak nie stało?
Po pierwsze – cały czas poznaję nowe rozwiązania AI, nie boję się testować, a każdy otrzymany element weryfikuję ze źródłem, aby mieć pewność, że nie szerzę nieprawdziwych informacji.
Dodatkowo zaczęłam pochłaniać treści związane z kreatywnością i procesami twórczymi. Książki typu: “The artist’s Way”, “Creativity, Inc.: Overcoming the Unseen Forces that Stand in the Way of True Inspiration” czy “Steal Like An Artist” są już w mojej biblioteczce.
W swojej agencji pracuję natomiast nad wdrożeniem regularnych spotkań kreatywnych – co nie jest proste przy codziennych zadaniach.
Jestem przekonana, że w naszej pracy marketerów ważne będą nie tylko znajomość i praktyczne wykorzystanie narzędzi AI, ale przede wszystkim syntetyczne myślenie i kreatywne podejście do wyzwań.
A Ty co robisz dziś, aby mieć mocną ofertę wartości w starciu ze sztuczną inteligencją?